16 maja 2009

Magnolia część 3

Wczoraj rozpoczęłam haftować rozwijający się pączek. Dwa odcienie ciemniejszego różu poszły mi wręcz błyskawicznie, potem haftowałam jasnoróżowym (ariadna 626) i jasnożółtym (403). I to była droga przez mękę! W motkach między tymi dwoma kolorami widać różnicę, ale w robocie, gdzie obydwa kolory sąsiadują ze sobą nie widać NIC! Te jasnożółte plamy na zdjęciu to mieszanka obydwu kolorów.

Tutaj zbliżenie pączków magnolii. Widać - nie widać nić DMC.
A zdjęcia robiłam skanerem! i jestem zachwycona jakością. Wszystkie moje robótki, które się zmieszczą będę skanować, bo efekt jest dużo lepszy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz