17 stycznia 2011

Poppymania.

Ogarnęła mnie poppymania!
Z zaplanowanych trzech czapek, zrobiłam już dwie.
Pierwsza dla mojej przyjaciółki :




Czapka jest czarna, ozdobiona ślimaczkowym kwiatkiem i błyszczącymi koralikami.

A druga czapka dla mamy przyjaciółki. Czapka jest zrobiona z tej samej włóczki, z której w zeszłym roku zrobiłam chustę.



Ozdobiona kwiatkiem i guzikiem.
Ten model czapki ma w sobie coś takiego, że wygląda się w niej świetnie! 

16 stycznia 2011

Poppy.

Jak tylko zobaczyłam tę czapkę na blogu Truskaveczki,
to mój osobisty Miecio się odezwał i krzyczał "musisz to mieć". Na takie dictum, nie pozostało mi nic innego, jak tylko zabrać się do roboty.

Na blogu Violetowe włóczki,
znalazłam pięknie rozpisany krok po kroku przepis na tę czapkę. Wydrukowałam go sobie, przeczytałam, nie zrozumiałam z tego nic, a nic, ale się nie poddałam.
Najpierw sprułam QUINCY, bo to jednak nie jest model na moją głowę, wzięłam druty, przepis na czapkę i zaczęłam dziergać.
I nagle w trakcie roboty wszystko stało się jasne i proste! Czapka sama się robiła! W ciągu kilku godzin miałam ją zrobioną! Ale nie cieszyłam się nią długo, bo okazała się zbyt luźna, więc ją sprułam.
Rano, raniutko zaczęłam dziergać od nowa, już na mniejszej liczbie oczek, i to było to! Poppy wyszła mi w sam raz!




Tego samego dnia już zadawałam w niej szyku!
Poppy jest taka jak lubię, dobrze przylega, zasłania uszy i jest szalenie twarzowa! 

Zapadłam na POPPYMANIĘ!
I robię kolejną, a potem zrobię jeszcze jedną i jeszcze jedną!


 

12 stycznia 2011

Czapka biała.

Czapko - chustka, którą pokazywałam wcześniej już przestała istnieć. Przerobiłam ją na tradycyjną czapkę.


Wolę taką czapkę, którą czuć na głowie, a czapko - chustka była trochę zbyt luźna i miałam wrażenie, że spadnie mi z głowy. 


Wzór na otok to te same romby, które zastosowałam w chuście i czerwonym bieżniku.
Dzisiaj zrobiłam kolejną czapkę, popularną w tym roku POPPYale też muszę ją spruć, bo jest luźna. 
Chyba mam mały łeb.
 

9 stycznia 2011

Pierwsza robótka w tym roku.

A jest nią niewielki bieżnik zrobiony na drutach z czerwonego kordonka "Maja".


Na bieżnik zużyłam jeden cały kłębek kordonka i ciut  z drugiego. Jak się okazało, ten drugi kłębek ma trochę ciemniejszy odcień, ale nie będę się tym przejmować. 
Najważniejsze, że z pożytkiem zużyłam kordonek! 
 
W tym roku mam zamiar powyrabiać większość różnych kłębków, które tylko się poniewierają po  pudłach i zajmują miejsce.
Część przerobię na chusty, część przerobię na coś do domu, a część pewnie rozdam.

A żeby nie wyjść z wprawy w krzyżykowaniu, to zapisałam się na konkurs u Kaprys.


Mam już zaczęty haft, a w głowie efekt końcowy.

5 stycznia 2011

Po długiej nieobecności.

Witam po długiej nieobecności, która była spowodowana kilkoma czynnikami.

Po pierwsze: zapisałam się i uczestniczę w takim szkoleniu. Szkolenie jest bardzo fajne, nauczyłam się kilku pomocnych w życiu trików, a to jeszcze nie wszystko! bo będą zajęcia z obsługi komputera oraz będę mogła poznać i nauczyć się filcowania i dekupażu.
A ponieważ szkolenie jest dosyć intensywne i zajmujące większość dnia, tak więc niewiele mi zostawało dnia na robótkowanie i blogowanie.

Po drugie: szkolenie zaczęłam 7 grudnia, zajęcia odbywały się co dziennie, a w perspektywie były święta, do których należało się przygotować, więc robótki poszły w kąt.

Po trzecie: szkolenie, święta i okropne przeziębienie, zupełnie mnie nie nastrajały do większego wysiłku. Robiłam tylko to co niezbędne.

W końcu po świętach sobie trochę odpoczęłam i zrobiłam kilka rzeczy.
Czapkę: 


Krótkie getry:


Chustę:



Taki komplet z białego akrylu. Czapka jest w formie chustki, bardzo fajna, ale zrobilam za luźną, więc w najbliższym czasie chcę ją przerobić.

Jeszcze przed rozpoczęciem szkolenia powiesiłam na z góry upatrzonym miejscu moją bombkową makatkę:


 Makatka jako zasłonka spisuje się znakomicie!

I jeszcze rzutem na taśmę zrobiłam małe coś, co nazywa się pendibulle:

 
Miałam zamiar zrobić więcej takich zawieszek, ale na zamiarach się skończyło! 
Zrobiłam też 4 maluteńkie biscornu na kolczyki dla siostrzenic i jedną zakładkę, ale gdzieś mi się zapodziały zdjęcia.

Do 10 stycznia mam przerwę w szkoleniu, więc jest szansa, że będę pojawiać się trochę częściej. Na drutach mam nową robótkę, a w głowie 1000 pomysłów!

Dziękuję wszystkim za życzenia świąteczne!