Na bieżnik zużyłam jeden cały kłębek kordonka i ciut z drugiego. Jak się okazało, ten drugi kłębek ma trochę ciemniejszy odcień, ale nie będę się tym przejmować.
Najważniejsze, że z pożytkiem zużyłam kordonek!
W tym roku mam zamiar powyrabiać większość różnych kłębków, które tylko się poniewierają po pudłach i zajmują miejsce.
Część przerobię na chusty, część przerobię na coś do domu, a część pewnie rozdam.
A żeby nie wyjść z wprawy w krzyżykowaniu, to zapisałam się na konkurs u Kaprys.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz