3 lipca 2011

Myszki baletnice.

W końcu udało mi się skończyć myszki baletnice.


Hafcik prosty, ale strasznie mi się dłużyło haftowanie.
Kolory nici sama dobierałam i trochę odbiegają od oryginału. I nie tańczą myszki w rządku, bo od razu wiedziałam, że z tego haftu powstanie poduszka.


Ramka haftu uszyta z beżowo - różowej tafty. Pod spodem warstwa cieniutkiej ociepliny i płócienna podszewka, a wszystko razem przepikowane.

 
Tył uszyty z tej samej tafty co przód, a gipiurowa koronka maskuje zapięcie na zamek.

Musicie mi uwierzyć na słowo pisane, że poduszka jest uszta prosto, tylko zdjęcia wychodzą mi wiecznie krzywe!

Dzisiaj mamy pogodę pod zdechłym Azorkiem. Zimno, tylko 11 stopni, ciągle leje deszcz, wieje okropny wiatr, a na dodatek od czasu do czasu, dla odmiany leci taki zmrożony deszcz.

4 komentarze:

  1. Piękna , kolorowa, taneczna podusia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna!!
    No moja droga, jestem z Ciebie dumna!
    Sss

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna podusia! Myszki sa cudne!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna podusia, taka wesoła, zabawna i kolorowa. Ach ta pogoda to mnie już dobija, zimno i zimno, deszcz i deszcz. Kiedy ja wyjmę letnie rzeczy i sandałki ??? Póki co chodzimy w ciepłych kurtkach.

    OdpowiedzUsuń