W trakcie szycia zrobiłam przerwę na wyjście do sklepu, bo akurat przestało padać i trzeba było ten moment wykorzystać.
Z wkładem.
Tył i przód na płasko.
Haft z motylkami.
Poducha jeszcze nie wyprana, i gdzieniegdzie widać ślady po kredzie, ale nie mogłam się już doczekać.
Poszewka uszyta z czerwono - zielonej tafty, którą dostałam dawno temu w wymiance od Matricarii, niciany guzik (bardzo stary) i koronka otrzymane od Muscat.
I w zasadzie pomysł na poduszkę wziął się od tego guzika, bo sobie przypomniałam, że go mam! I szkoda by było go gdzieś zgubić. Okazało się, że tafta pasuje kolorystycznie i mam mulinę w odpowiednim kolorze, wzór z motylkami już dawno mnie kusił , więc na co było czekać! I tak na jednym ogniu upiekłam dwie pieczenie : mam fajną poduszkę, a guzik nie zginie.
Chyba mam jedno oczko bardziej, bo pomimo starań poducha na zdjęciach krzywa.
Poduszka piekna, ale guzik - wspaniały! :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Świetnie wyszła poducha,a hafcik ma równie śliczny i guzik może czuć się zaszczycony,że go na niej umiejscowiłaś;))
OdpowiedzUsuńAle z Ciebie super krawcowa. Pomijam, że hafcik jest piękny, to poduchę uszyłaś ekspresowo i z takimi pięknymi przeszyciami. Zaraz wyciągam maszynę i szyję moją torbę.
OdpowiedzUsuńpiekna poduszka , bardzo elegancka :) guziczek ładnie sie komponuje :)
OdpowiedzUsuńNo nie, zostawic Cie samej na chwile nie mozna:) Ani z oka na moment, bo zaraz TAKIE SLICZNOSCI szast prast i gotowe!
OdpowiedzUsuńInformuje Cie, ze normalnie ja tez chce!!
Jest piekna.
Piękna, oryginalna poducha :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna poduszka, przepiękne wykonanie. Też chciałam uszyć poszewkę, ale nie mam pomysłu.
OdpowiedzUsuńStylowa!
OdpowiedzUsuń(Zajrzyj czasem na fejsika rano, to pogadamy na czacie.)