
Dzisiaj ukończona poduszka dla mojej przyjaciółki Sylwii.
Wyhaftowana dużymi krzyżykami wełną na kanwie.
Wełna do haftu chińska, kupiona w sklepie typu
" wszystko za ... zł". Bardzo mnie ucieszyła cena tych wełenek, bo za pudełko białej z 12 motkami zapłaciłam 2,50, a za czarną i szaro-niebieską po 3,50. Przędza bardzo fajna w robocie, nie skręcała się i nie plątała.
Ponieważ poduszka jest całkiem spora, wełny zużyłam dosyć dużo. Najwięcej zużyłam szaro-niebieskiej, trochę mniej białej i czarnej. Tył zrobiłam na drutach angielskim ściągaczem. Całość robiłam ponad miesiąc (z przerwą na grypę i dolce far niente).
Wzór zaczerpnięty z www.stylish-crochet.blogspot.com
Na tym blogu jest pokazany jako wzór filetowy, ale stwierdziłam, że na wierzch poduszki będzie się lepiej nadawał.

HA! No i teraz bójcie się ludzie i klękajcie narody :) Iw, kochana, podusia jest BOMBA! Normalnie Cię kocham :)
OdpowiedzUsuńTo pisałam ja, Sylwia ;P