25 czerwca 2011

Kolejne puszki.

Świeżutkie, jeszcze pachnące klejem puszki na przydasie.



Zielona, trochę taka pałacowa z wyglądu będzie wazonikiem w kuchni. Żeby puszce nic się nie działo w kontakcie z wodą wsadzam do niej mały plastikowy kubeczek.
Czerwona, z przestrzennym kwiatkiem, już jest zagospodarowana. Stoją w niej pędzle i ołówki. W razie potrzeby może stać się też wazonikiem.
W krateczkę i z kwiatkiem będzie prezentem, więc jeszcze nie wiadomo jakie będzie jej przeznaczenie.

A duża puszka, w której trzymam herbatę, została oklejona na nowo zieloną tapetą, a ku ozdobie ma zielony kwiatek.


Chcę jeszcze ozdobić wieczko, bo takie brązowe mi się nie podoba.Ale to zostawię sobie na później, jak będę miała już gotową wizję wyglądu wieczka.

2 komentarze:

  1. Zielona, jak kandelabr co najmniej, tak na bogato:)
    A przestrzenne fjatuszki są śliczne.
    Ale kurcze, jakoś dziwnie fotka wyszła:( Jeg veldig unnskyld deg!
    Sss

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne puszki, świetny pomysł na wykorzystanie puszki i jak ekologicznie :)

    OdpowiedzUsuń