30 maja 2010

Poszewka na poduszkę.

  Mam taką ukochaną, mięciutką poduszkę, która miała śliczną lnianą powłoczkę. Ale ponieważ nic nie jest wieczne, tak i na powłoczkę przyszedł czas, w którym kolejne naprawy sprawiały, że poszewka wyglądała coraz gorzej.
W końcu w praniu powłoczka po prostu się rozleciała! Nie pozostało mi nic innego, jak tylko uszyć nową.


Poszewkę uszyłam z lnu i naszyłam szydełkowe kwiatki ku ozdobie. Zapięcie z tyłu na zamek. Z zamkiem kombinowałam jak koń pod górkę, ale i tak udało mi się go przyszyć źle! Ale najważniejsze, że się zapina, a że na odwrót? mnie to nie przeszkadza.

2 komentarze: