Poprzednia kieszonka okazała się być nad wyraz użyteczną, więc szybko zabrałam się za zrobienie kolejnej, tym razem wymyśliłam sobie, że haft będzie przyszyty do materiału, a całość zamocowana na łóżku, żeby można było trzymać tam krzyżówkę, długopis i chusteczki.
Najpierw powstał haft, również wykonany ulubionym cieniowanym kordonkiem. I to był najprzyjemniejszy etap pracy nad tą kieszenią.
Miałam kilka pomysłów do czego przyszyć haft, ale żaden nie spodobał mi się w 100%, i w końcu stanęło na zielonym ręczniku. I tu zaczęły się schody z przyszywaniem, bo i ręcznik ma swoją grubość, i kanwa też do cienkich materiałów nie należy, ale udało się przyszyć i nawet wyszło równo. Ręcznik z przyszytym haftem złożyłam na pół, pozszywałam i już było gotowe!
Ręcznik wzięłam dosyć spory, żeby się nie wywlekał spod materaca.
Potem część ręcznika bez haftu wsadziłam pod materac, do kieszonki schowałam krzyżówkę i długopis, i mam porządek z kolejnymi rzeczami .
Nie myślcie sobie, że mam tylko jeden kolor nici w domu i wykorzystuję je do wszystkiego!
Po prostu w przedpokoju, sypialni i kuchni dominuje zieleń i wszelkie dodatki do tych pomieszczeń są zielone lub białe, a w kuchni dodatkowo prym wiodą krowy, więc rzeczy, które robię muszą mi pasować kolorystycznie.
W odpowiedzi na komentarze:
Możecie korzystać z moich pomysłów bez ograniczeń. Chętnie zobaczę Wasze wariacje na temat użytecznych kieszonek.
Zakładko, chętnie przyjmę zamówienie.
Ja bym musiałam cały dom takimi kieszeniami obwiesić :D I to dość solidnymi :D
OdpowiedzUsuńJak tak teraz patrzę: jedna książka w kiblu, dwie przy łóżku (plus gazeta), kilka kucharskich książek w kuchni, kolejna na stole...
Fajnie to wykombinowałaś i przede wszystkim pożytecznie;))
OdpowiedzUsuńŚwietne takie kieszonki :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł z tymi kieszonkami:)
OdpowiedzUsuń