13 maja 2010

Osłonka na doniczkę.

 Od paru dni denerwowała mnie swoim widokiem biała plastikowa doniczka. Chciałam kupić czerwoną osłonkę ale nigdzie nie było takiej, która by mi pasowała. Mogłam też doniczkę pomalować na czerwono, ale w domu nie znalazłam żadnego odpowiedniego pędzla, a do sklepu nie chciało mi się iść.
Myślałam, myślałam, aż w końcu wymyśliłam! Osłonkę na doniczkę to ja sobie uszyję! I uszyłam : 



Wyciągnęłam materiał, kawałek watoliny, nici i koraliki i zabrałam się za szycie.
Najpierw z podwójnie złożonej watoliny wycięłam prostokąt odpowiadający wielkością obwodowi doniczki, potem z materiału wycięłam prostokąt większy niż watolina. Materiał położyłam na watolinie i wszystko dokładnie przyszpilkowałam, zakładając naddatek materiału pod spód.
Wszystkie warstwy zszywałam jednocześnie ozdabiając koralikami. 
Górne kwiatuszki mają środki z małych czerwonych koralików, których kompletnie nie widać. Kwiatuszki w girlandzie mają środki z perełek. Dół osłonki obszyłam ozdobnie, gdzieniegdzie używając większych czerwonych koralików.

Jak już wszystko miałam ładnie pozszywane i ozdobione, to okazało się, że osłonka jest za wąska! Jakim cudem?? Nie mam pojęcia, bo przewidziałam zapas z zszycie. Nie wkurzając się zbytnio, brakujący kawałek dorobiłam na szydełku i w ten sposób mam osłonkę na doniczkę.
Po dwóch godzinach szycia i kombinowania biała plastikowa doniczka przestała mnie denerwować, zyskując eleganckie ubranko.

1 komentarz:

  1. ubranko pierwsza klasa...z pewnością lepsze niż pomalowana doniczka :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń