Tym razem wyhaftowałam komplet sztućców.
Pozwoliłam sobie poczynić trochę zmian. Wyprostowałam nóż i inaczej ułożyłam zęby w widelcu. Również trzonki sztućców mają inny wzorek, upodobniłam je trochę do mojego świątecznego kompletu.
Mam nadzieję, że Penelopis nie pogniewa się za zbyt duże zmiany, ale ja już taka jestem! w większości wzorów muszę coś zmienić lub dodać od siebie, bo wtedy jest bardziej moje.
Ponieważ haftowałam te sztućce z zamiarem powieszenia ich w kuchni, więc zdecydowałam się na wyhaftowanie obrusu, na którym leżą sztućce.
Haftowanie tych kratek było najnudnieszym haftowaniem w moim życiu! Trzy dni nie robiłam nic innego, jak tylko dziubałam kratki!
Jeżeli tylko Penelopis się zgodzi, to mam zamiar te sztućce wysłać na V Ogólnopolską Wystawę Haftu Krzyżykowego "Złota Igła 2011" .
Na wystawę chcę wysłać krowią makatkę (cow sampler) i jeszcze jedną pracę, której nawet nie zaczęłam i nie mam materiałów do niej. Ale jak się sprężę, to zdążę!
Nudne czy nie, w dziubaniu też jesteś 'miszczu':)
OdpowiedzUsuńBuziam !
Może nudne, ale efekt super! Bardzo ciekawy pomysł :)))
OdpowiedzUsuń