
Wierzch jest ozdobiony specjalnie do tego projektu wyhaftowanym jedną nitka białej muliny motywem kalii. Pod materiał z haftem podłożyłam gąbkę przyklejoną do kartonika a całość jest przyklejona do wieczka pudełka. I więcej tak nie zrobię, bo nie wyszło mi idealnie. Muszę wymyślić inny sposób mocowania haftu do wieczka. Żeby wieczko miało lepszy wygląd dookoła przykleiłam koronkę.

Wnętrze wieczka wykleiłam materiałem i ozdobnym papierem z motywem owieczki. Szalenie lubię tę serię i kolorystycznie pasowało mi to do całości. Kiedyś ten papier był ozdobną torebką na prezenty, potem był obrazkiem a teraz jest wnętrzem wieczka pudełka.
A teraz wnętrze pudełka, które powstawało przy czynnym współudziale synka Mamcinka. Przy czym współudział polegał na zabieraniu wszystkiego, co tylko miałam w ręce! W niektórych momentach zdecydowanie brakowało mi rąk do pilnowania.

W moim czerwonym pudełku nie wyklejałam wnętrza, bo nie było i nie jest mi to potrzebne, ale tutaj, żeby zakryć niezbyt ozdobny karton zdecydowałam się na wyklejenie. I muszę powiedzieć, że nie było to łatwe, ale dałam sobie radę, było trochę docinania, pasowania i marnowania tekturki, a przy denku wyszły mi trochę za duże szpary.
Ale całość podoba mi się bardzo, bardzo!

Motyw kalii zaczerpnęłam z tej strony: http://cantinhodapinturadeanactrevisol.blogspot.com
Być może jutro pokażę kolejną pracę z serii " czego to człowiek nie oklei".
Powoli staję sie kolekcjonerką :) Tak sobie myślę, że za jakiś czas, już za chwilę, kiedy bedziesz już sławna, ja bedę posiadaczka kilku bezcennych dzieł hand made by Diwina...:)
OdpowiedzUsuńDziekuję kochana przyjaciółko, nie tylko za pudełko i, rosnącą kolekcję, ale za Twoja przyjaźń i obecność w moim życiu (przytul)
Cudowne ;)
OdpowiedzUsuń