Coś bym robiła, wena mnie pcha, ale sama nie wiem na co mam ochotę, więc nie zabieram się za żaden większy projekt.
Przeglądam wzory i nie mogę się zdecydować, ten za duży,ten za mały, ten nie w takich kolorach, ten za ciemny a tamten za pstrokaty!
I z tego niezdecydowania powstało kilka zakładek:
Pięć serduszek zrobionych na szydełku i sześć malutkich kocich zakładek, każda z odpowiednio długim sznureczkiem lub wstążeczką zakończoną spinaczem, służącym do przypięcia zakładki to tylnej okładki książki
Zrobiłam jeszcze dwa malutkie biscornu :
seledynowe, to kolejna zakładka do książki, a czarno - różowe to zawieszka do pendrive'a, czyli pędraka lub gwizdka. Seledynowe ma wymiary ok 4 x 4 cm, a różowe jest trochę mniejsze, i doskonale będą się sprawdzać jako zakładka i przywieszka.
Dłubię sobie powoli jeszcze jedno biscornu, z przeznaczeniem na igielnik. W zasadzie kolejny igielnik jest mi potrzebny jak dziura w moście, ale nie potrafię siedzieć bezczynnie i coś robić muszę, więc dziubię! I czekam na przypływ energii i zapału do haftowania.
MIAU... MIAU...
OdpowiedzUsuńMogłabym od Ciebie wycyganić to czarno-różowe? :P
OdpowiedzUsuńPasowałoby mi do etui na telefon, które mi kiedyś zrobiłaś :)