11 stycznia 2010

Kartka bożonarodzeniowa.

Pewnie też macie taki stan, że musicie coś zrobić już i natychmiast, bo inaczej wena twórcza Was rozerwie?
Tak było ze mną. Kupiłam gazetkę ze wzorami richelieu, a w niej były schematy kartek bożonarodzeniowych. Jak tylko je zobaczyłam to poczułam, że muszę natychmiast te schematy wykorzystać twórczo. I od razu wiedziałam jak to ma wyglądać. Pchało mnie i pchało, ledwo wytrzymałam.
Wstałam wcześnie rano, pozbierałam materiały i zabrałam się do pracy. Po dwóch godzinach mogłam podziwiać efekt swojej weny. Jeszcze mokra i pachnąca klejem kartka bożonarodzeniowa: 



Tło kartki z serwetki klejonej na gorąco, świeczki, kwiatek i listki, to materiały przyklejone do tekturek, owoce ostrokrzewu i środek gwiazdy betlejemskiej zrobione z guzików i cekinów, płomyki świec to fragmenty jakiejś reklamy wycięte z gazety.
Praca nad kartką była czystą przyjemnością. Trochę się niecierpliwiłam, bo już i natychmiast chciałam zobaczyć efekt, ale musiałam robić przerwy i czekać, aż klej złapie i sklei wszystko porządnie.
I mogę śmiało powiedzieć, że jest to najwcześniej zrobiona kartka bożonarodzeniowa! Zrobiona po zeszłorocznych świętach na święta tegoroczne!

Teraz czas się zabrać za kartki wielkanocne. Już mam kilka pomysłów i zbieram różne przydasie.




 

5 komentarzy:

  1. Jam to świadkiem naocznym tegoż nawiedzenia była; kawusię przy tym piłam i ciastko spożywałam, a na mielone czekałam ...:)

    Tak to z muzami jest, jak muz to muz ;)

    Ściskam mocno
    Sss

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie mielone robiłam, tylko pyzy i jeszcze po ziemniaki leciałaś biegiem z 3 piętra do drugiej bufy po lewej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana moja, ja wszakoż zaprzeczyć Twym słowom zmuszonam, albowiem pyzów onego dnia nie tworzyłaś jeno mielone to były! howgh ... czy jak to tam winetu czy któś powiadał ... mielone mielone i jeszcze raz mielone!

    Sss

    PS. ale po grule to fakt, leciałam, dokładnie do drugiej budy po lewej :)

    OdpowiedzUsuń