27 czerwca 2009

Zielony futerał


Zrobiłam drugi futerał na aparat. Nie jest idealny, ale i tak o niebo lepszy niż poprzedni!
Ten zrobiłam trochę inaczej, chociaż pomysł, wzór i wykonanie są podobne. W tym futerale, żeby mieć pewność, że aparat się zmieści doszyłam boczki.


Świeżutki, prosto z pod igły zielony futerał.


Użyłam zielonej kanwy, białej muliny, perłowego guziczka i kawałeczka gumki kapeluszowej. Do części otulającej aparat wsadziłam gąbkę zdobytą w pobliskim warzywniaku, a klapka jest usztywniona kawałkiem plastikowej okładki.
Jeden z moich pomysłów doczekał się realizacji. Nabrałam doświadczenia i pewnie niedługo zabiorę się za zrobienie torebki, bo ten pomysł chodzi za mną jak pies.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz