19 kwietnia 2010

Dwa drobiazgi.

W przerwach między szydełkowaniem kolejnych części firanki zrobiłam dwa drobiazgi.

Pierwszy drobiazg to malutka broszka: 

 
Zrobiona z odciętych nogawek moich spodni, kawałka satynowej wstążki i ułamanej szpilki. Nawet zepsuta szpilka się na coś przydała! Z tyłu przyszyłam malutką agrafkę.
Broszka jest dodatkiem do fioletowej chusty z poprzedniego posta. I jest maleństwem, bo jest niewiele większa od pięciozłotówki.

A drugi drobiazg to pierwsza w tym roku ozdoba choinkowa:


Szydełkując firankę poczułam nieodpartą chęć wykorzystania fragmentu wzoru z firanki. Męczyło mnie to tak bardzo, że chwyciłam czerwony kordonek, szydełko i szybko, jakby mnie goniło stado diabłów zrobiłam taką ozdóbkę. Efekt mnie zadowolił bardzo, i nie wykluczone, że takich ozdóbek powstanie więcej.

Dla chętnych wzór na ozdóbkę:


Robimy tylko to, co jest na środku zdjęcia.
Zaczęłam od zrobienia 10 oczek łańcuszka, zamknęłam w kółko i obrobiłam półsłupkami. W następnym rzędzie zamiast pierwszego potrójnego słupka, cztery oczka łańcuszka, a dalej w/g schematu, zamieniając każdy pierwszy potrójny słupek na cztery oczka łańcuszka.
Mam nadzieję, że jasno to napisałam i coś z tego zrozumiecie!

15 kwietnia 2010

Coś nowego i jeszcze jedna chusta.

 Przed świętami zaczęłam szydełkować firankę. 
Chciałam mieć subtelną i zwiewną firankę do sypialni, więc szydełkuję ją z cienkiej nici, a w swoich zbiorach znalazłam wzór na półkolistą zazdrostkę.
Święta spędziłam na intensywnym szydełkowaniu:


Ponieważ jeden taki element to za mało, więc muszę zrobić jeszcze dwa, a potem połączyć je w jedną całość.
Na razie mam zrobione 75% drugiej, więc na efekt końcowy przyjdzie jeszcze trochę poczekać, ale już mi się podoba.

Przed świętami zrobiłam kolejne dwie chusty, które połączyłam w jedno poncho:


Chusta powstała dla mojej starszej siostrzenicy.
Włóczka fajna, ale trochę zbyt gruba jak na tego typu robótkę, więc chusta nie jest duża, i nie układa się miękko.
Z dwóch 100 g motków zostało mi około 1,5 metra włóczki, i obawiałam się że mi nie starczy na pozszywanie. 

W sumie zrobiłam już 10 chust, i mam ochotę na jeszcze kilka.